Hej, jestem Anabell Kindly ale wszyscy mówią mi po prostu Bell. Mam 18 lat właśnie idę do drugiej klasy liceum muzycznego w Londynie ale mamy tam też narmalne lekcje. Ta, moje życie było ciężki mama rozwiodła się z tatą jedynym tego plusem jest to że tata jest jakimś tam politykiem i mnie bardzo rozpieszcza. Kupił mi motor i wogle dostaje kieszonkowe 1000 funtów miesięcznie to jest ekstra ale to tylko dobra materialne a ja potrzebuje ojca niby mam ojczyma Gorga z którym moja mama się ożeniła lecz on jest mi zupełnie obcą osobą. Mam jeszcze brata ma na imie Luck jest ode mnie o 5 min młodszy, tak jest moim bliźniakim ale to nie znaczy że jesteśmy jakoś bardziej zżyci bo to nie prawda jesteśmy normalni nie kłócimy się ale też jakoś szczególnie nie lubimy po prostu nie wchodzimy sobie w drogę. Moim największym wsparciem są moi przyjaciele moja najlepsza przyjaciółka Lizy i Niall,Harry,Louis,Zayn oraz Liam. Lizy znam od dziecka a chłopców poznałam rok temu jak zaczęłam chodzić do liceum jestem w klasie z Lizy,Niallem i Harrym. Zayn i Liam są w trzeciej a Louis już nie chodzi do szkoły bo ją skończył. Od pewnego czasu podkochuje się w Niallu ale on traktuje mnie jak przyjaciółkę więc nic z tego raczej nie wyjdzie.
Ranek 1 wrześna (wypadał w czwartek)*
Wstałam o 7.00 poszłam do
łazienki i wzięłam szybki prysznic zrobiłam lekki makijaż i ubrałam to:
oczywiście moje ulubione złote Supry wzięłam jeszcze czarną torbe Nike i kufer z gitarą
moją ulubioną bo mam ich dużo. Zeszłam na dół w kuchni stał mój brat
-Luck, zabiore się z tobą do szkoły (on gra na perkusji i rapuje) ok?
-przecież możesz jechać na swoim motorku
-nie nie mogę bo jest początek roku i muszę zanieść gitare a gdie ja niby ją wpakuje na motor- zrobiłam do niego głupią mine
-no ok ale zabieram gitare nie ciebie. Spotkamy się na parkingu o 7.45 - powiedział zabierając gitare i wyszedł z domu. Ja nie byłam głodna więc włożyłam jabłko do torby, wzięłam kluczyki i wsiadłam na
motor
i pojechałam
Na szkolnym parkingu 7.45*
Zaparkowałam motor i pobiegłam do Lucka który czekał już przy swoim aucie. Odebrałam gitarę i pobiegłam do szkoły. Otworzyłam szafkę, pierwsze miałam dwie godziny muzyki więc wzięłam tylko piórka do gitary. Przy sali od muzyki stali już Niall i Harry.
-Cześć chłopaki- przytuliłam ich na dzień dobry
-Cześć Bell co tam?-spytał się Niall
-nic,ciekawego a co robimy dzisiaj po lekcjach
-My mamy próbe, ale możesz iść z nami- powiedział uśmiechnięty Harry
-nie,nie bo jeszcze będę wam przeszkadzać w takim razie wyskoczymy gdzieś jutro wszyscy razem z Izy (Lizy) bo jutro wróci już od babci- rzuciłam z uśmiechem
-no dobra- odpowiedział Niall
po chwili zabrzmiał dzwonek na lekcje i wszyscy weszli do sali. Zdecydowaliśmy że śpiewamy
We are the world śpiewaliśmy to na zakończenie roku więc wszyscy pamiętali ja ja siadłam do fortepianu Niall wzią gitare i staną obok mnie a do perkusj siadł mój brat. Każdy miał solówke a refren śpiewaliśmy razem i jakoś tak zleciały dwie godziny potem tylko geografia,chemia i matematyka dużo tego mie ma bo tutaj uczymy się głównie muzyki.
Po lekcjach*
- No to pa wam chłopaki- krzyknęłam do nich z drugiego końca parkingu
-No cześć - tylko patrzyłam jak odjeżdżają a potem wsiadłam na motor i pojechałam do domu.
Po wejściu przywitał mnie ciepły głos.
-Cześć córciu muszę ci coś powiedzieć- uśmiechnęła się do mnie
-Już się boje ale mów- zaśmiałam się pod nosem
-No jadę z Gregiem na kilka dwa tygodnie do LA na takie małe wakacje
- Oki nie mam nic przeciwko jedźcie damy rade z Lukiem
-Cieszę się jutro wylatujemy- powiedziała tak szybko jakby nie chciała żebym to usłyszała
-wow troche się pośpieszyliście ale dobra
-cieszę się że nie masz nic przeciwko
- dobra lece do siebie troche poćwiczyć- poszłam do mojego pokoju;
szafe którą tam widać to nie szafa tylko drzwi do garderoby:
przebrałam sie w to:
siadłam do pianina i już chciałam zacząć grać gry ktoś do mnie zadzwonił ...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
nowe opowiadanie mam nadzieję że się podoba poproszę o komcie. A i bardzo przepraszam za wszystkie błędy.