niedziela, 13 października 2013

Brak Komci

Ludzie proszę chociaż jeden komcio czy jak cię czyta to naprawde tak trudno poświęcić pół miuty i napisać coś od serca proszę was no. Ostatnio źle się czuję brak weny ale gdy weję na bloga i zoacze choć jeden komentarz nawt negatywy to pewnie mi się poprawi. A i sory że dziś nie było rozdzału ale od rana coś najpierw trening potem z koleżanką w plazie potem poszłam spać o 18 i spałam do 22 i to wyjaśnia fakt że piszę tą notke o 2.30 ja nolife na ale cóż weźcie sobie do serca to co napisałam wcześniej i komentujcie. Pozdro!!!/ Kazia

sobota, 12 października 2013

Rozdział 2


PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM


Siadłam do pianina i już miałam zacząć grać kiedy ktoś do mnie zadzwonił. Spojżałam na wyświetlacz mojego Iphona a na nim widniało zdjęcie Horana zdziwiłam się bo chłopcy przecież mieli mieć próbe ale nie rozmyślałam o tym tylko odebrałam telefon:
-Halo
-Cześć Bell, słuchaj wbijaj do nas na film bo odwołali nam próbe
- O super ale jeszcze zadzwonie do Izy bo chyba już wróciła to będę tak za pół godziny
- ok to do zoba 
-cześć

zakończyłam rozmowe z Niallerem i zadzwoniłam do Lizy:
-siema Izy jeż w domu?
-tak już jestem a coś się stało?
-nie ale za pół godziny u chłopaków 
-no ok
-to do zobaczenia 
-pa

Po zakończonej rozmowie wzięłam plecak włożyłam do niego telefon,portfel,ubrania na jutro bo pewnie tam zanocuje jak zwykle gdy oglądamy filmy. Na miejsce dotarłam o czasie ale mósiałam jechać autobusem bo Luck pożyczył mój motor. Nie zadzwoniłam do drzwi tylko od razu weszłam zoaczyłam Harrego,Liama,Luisa i Zayna siedzących na kanapie przed telewizorem.
-Cześć chłopaki- powiedziałam do nich z uśmiechem
-O hej Bell- powiedział Liam a potem reszta
- A że tak spytam gdzie jest Niall?- powiedziałam siadając na fotelu obok kanapy
- Ty jak zwykle tylko o jednym. Jest w kuchni- powiedział z załamaną miną 
- no tak a gdzie może być Naller- rzuciłam i skierowałam się w strone kuchni. Stanęłam w drzwiach opierając się o ich framure. Niall chyba mnie nie zauważył bo dalej kontynłował robienie kanapek. Przyglądałam mu się z zaciekawieniem ale z transu wyrwały mnie moje myśli że ja nie mogę go kochać przecież jesteśmy przyjaciółmi on przecież nic do mnie nie czuje.
-Hej Niall- powiedziałam do niego z uśmiechem a on wręcz podskoczył 
- Boże, Bell nie strasz mnie tak chcesz żebym dostał zawału?
-Oj już nie przesadzaj. Co dziś oglądamy?- mówiłam lekko chichocząc
-Paranormal Activity 
- o nie nie nie nie, nie chce horroru proszę- zrobiłam słodkie oczka 
-nic z tego twoje piękne oczy nic tu nie zdziałają- uśmiechną się lekko 
- no trudno- i wtedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi
- ja otworze to pewnie Izy- powiedziałąm szybko do Nialla i pobiegłam otworzyć drzwi nie myliłam się w nich stała Lizy
-cześć Izy- powiedziałam i rzuciłam się jej na szyje bo wkońcu nie widziałam jej cały miesiąc 
- Hej Bell- odwzajemniła mój uścisk i weszła do środka 
- Hejka Izy- mówili po kolei chłopcy i każdy ją przytulił
- Hej- odpowiedziała im wszystkim i pognaliśmy do salonu. Niestety nie zdążyłam i wszystkie miejsca były już zajęte,Harry,Liam,Luis,Zayna i Izy siedzieli na kanapie, a Niall na fotelu
-ej a ja gdzie?- zrobiłam obrażoną minę 
- a ty siadaj Niallowi na kolanach- uśmiechną się chytrze Harry. A ja wzruszyłam ramionami i nie pytając się o zgode siadłam na kolanach Nialla i oparłam się o niego tak że głowe miałam na jego ramieniu
-uuuuuuu- zrobili wszyscy jednocześnie i patrzyli się na nas 
- co wy się tak Ku**a gapicie włączać film- i w tym momencie wszyscy się odwrócili i Luis włączył film. 

22.00*

W pewnej części filmu tak się przestraszyłam że schowałam głowe w szyje Nialla
- Widzę że się boisz choć do pokoju- powiedział do mnie szeptem a ja tylko kiwnęłam głową na zgode. Wzią mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju
- Dziękuje że mnie z tamnąt zabrałeś naprawde się przestraszyłam 
- oki nie ma za co- uśmiechną się do mnie
- to ja może się położe- wtedy wyciągnęłam z szafy moją koszulke i krótkie spodenki bo mam tu kilka ubrań. Przebrałm się Niall już leżł w łóżku a ja położyłam się na kanapie obok przykryłam się kocem, ale nadal strasznie się bałam i w końcu nie wytrzymałam
-Niall proszę boje się mogę z tobą spać- powiedziałam przez łzy
-Nie płacz prosze, choć tu mała- wtedy wstałam z kanapy i podbiegłam do łóżka w którym leżał Horan. Wlazłam pod kołdre a on mnie przytulił po jakimś czasie nawet nie zauwarzyłam że zasnęłam. Rano obudził mnie Nialer
-Bell za godzine musimu być w szkole jak się czujesz?
-źle się czuje łep mi pęka więc chyba dziś nie idę 
- No dobra zostanę z tobą
-Co? nie,nie musisz nie chcę żebyś prze ze mnie opuszczał lekcje- powiedziałam stanowczo
- oj weź przecież dopiero drugi dzień co ja mogę opuścić? A poza tym ktoś musi się tobą zająć-
uśmiechną się do mnie
-no ok jak chcesz
-Pójdę zrobię śniadanie. Co chcesz zjeść?- powiedział stojąc już w drzwiach
-Może jakieś kanapki- on kiwną głową na zgode chciał wyjść ale ja szybko zerwałam się z łóżka złapałam go za nadgarstek on się odwrócił a ja już nie mogłam dusić w sobie swoich uczuć i .....

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No dobra jest 2 trochę krótki ale pod wieczór będzie dłuższy. Ostatnio złapałm się za głowe patrząc na liczbę wyświetleń po trzech dniach ale jakoś nie chce mi się wieżyć że tyle osób czyta bo nie ma żadnych komentarzy więc robimy tak 1 kom= next




























piątek, 11 października 2013

Info

Siemka dziś niestety nie mogę dodać rozdziału a jak jednak będzie to bardzo późno ale obiecuje że jutro pojawią się dwa rozdziały no to pozdro i na razie/ Kazia

czwartek, 10 października 2013

Rozdział 1

Hej, jestem Anabell Kindly ale wszyscy mówią mi po prostu Bell. Mam 18 lat właśnie idę do drugiej klasy liceum muzycznego w Londynie ale mamy tam też narmalne lekcje. Ta, moje życie było ciężki mama rozwiodła się z tatą jedynym tego plusem jest to że tata jest jakimś tam politykiem i mnie bardzo rozpieszcza. Kupił mi motor i wogle dostaje kieszonkowe 1000 funtów miesięcznie to jest ekstra ale to tylko dobra materialne a ja potrzebuje ojca niby mam ojczyma Gorga z którym moja mama się ożeniła lecz on jest mi zupełnie obcą osobą. Mam jeszcze brata ma na imie Luck jest ode mnie o 5 min młodszy, tak jest moim bliźniakim ale to nie znaczy że jesteśmy jakoś bardziej zżyci bo to nie prawda jesteśmy normalni nie kłócimy się ale też jakoś szczególnie nie lubimy po prostu nie wchodzimy sobie w drogę. Moim największym wsparciem są moi przyjaciele moja najlepsza przyjaciółka Lizy i  Niall,Harry,Louis,Zayn oraz Liam. Lizy znam od dziecka a chłopców poznałam rok temu jak zaczęłam chodzić do liceum jestem w klasie z Lizy,Niallem i Harrym. Zayn i Liam są w trzeciej a Louis już nie chodzi do szkoły bo ją skończył. Od pewnego czasu podkochuje się w Niallu ale on traktuje mnie jak przyjaciółkę więc nic z tego raczej nie wyjdzie.


Ranek 1 wrześna (wypadał w czwartek)*
Wstałam o 7.00 poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic zrobiłam lekki makijaż i ubrałam to:
oczywiście moje ulubione złote Supry wzięłam jeszcze czarną torbe Nike i kufer z gitarą



moją ulubioną bo mam ich dużo. Zeszłam na dół w kuchni stał mój brat
-Luck, zabiore się z tobą do szkoły (on gra na perkusji i rapuje) ok?
-przecież możesz jechać na swoim motorku
-nie nie mogę bo jest początek roku i muszę zanieść gitare a gdie ja niby ją wpakuje na motor- zrobiłam do niego głupią mine
-no ok ale zabieram gitare nie ciebie. Spotkamy się na parkingu o 7.45 - powiedział zabierając gitare i wyszedł z domu. Ja nie byłam głodna więc włożyłam jabłko do torby, wzięłam kluczyki i wsiadłam na motor
i pojechałam

Na szkolnym parkingu 7.45*

Zaparkowałam motor i pobiegłam do Lucka który czekał już przy swoim aucie. Odebrałam gitarę i pobiegłam do szkoły. Otworzyłam szafkę, pierwsze miałam dwie godziny muzyki więc wzięłam tylko piórka do gitary. Przy sali od muzyki stali już Niall i Harry.
-Cześć chłopaki- przytuliłam ich na dzień dobry
-Cześć Bell co tam?-spytał się Niall
-nic,ciekawego a co robimy dzisiaj po lekcjach
-My mamy próbe, ale możesz iść z nami- powiedział uśmiechnięty Harry
-nie,nie bo jeszcze będę wam przeszkadzać w takim razie wyskoczymy gdzieś jutro wszyscy razem z Izy (Lizy) bo jutro wróci już od babci- rzuciłam z uśmiechem
-no dobra- odpowiedział Niall
po chwili zabrzmiał dzwonek na lekcje i wszyscy weszli do sali. Zdecydowaliśmy że śpiewamy We are the world śpiewaliśmy to na zakończenie roku więc wszyscy pamiętali ja ja siadłam do fortepianu Niall wzią gitare i staną obok mnie a do perkusj siadł mój brat. Każdy miał solówke a refren śpiewaliśmy razem i jakoś tak zleciały dwie godziny potem tylko geografia,chemia i matematyka dużo tego mie ma bo tutaj uczymy się głównie muzyki.

Po lekcjach*
- No to pa wam chłopaki- krzyknęłam do nich z drugiego końca parkingu
-No cześć - tylko patrzyłam jak odjeżdżają a potem wsiadłam na motor i pojechałam do domu.
Po wejściu przywitał mnie ciepły głos.
-Cześć córciu muszę ci coś powiedzieć- uśmiechnęła się do mnie
-Już się boje ale mów- zaśmiałam się pod nosem
-No jadę z Gregiem na kilka dwa tygodnie do LA na takie małe wakacje
- Oki nie mam nic przeciwko jedźcie damy rade z Lukiem
-Cieszę się jutro wylatujemy- powiedziała tak szybko jakby nie chciała żebym to usłyszała
-wow troche się pośpieszyliście ale dobra
-cieszę się że nie masz nic przeciwko
- dobra lece do siebie troche poćwiczyć- poszłam do mojego pokoju;

szafe którą tam widać to nie szafa tylko drzwi do garderoby:

przebrałam sie w to:
siadłam do pianina i już chciałam zacząć grać gry ktoś do mnie zadzwonił ...

----------------------------------------------------------------------------------------------------
nowe opowiadanie mam nadzieję że się podoba poproszę o komcie. A i bardzo przepraszam za wszystkie błędy.
























Uwaga!!! WAŻNE!!!


Uznałam że to opowiadanie jest do dupy więc postanowiłam napisać nowe oczywiście na tym blogu razdział powinien się pojawić za jakieś pół godziny w porywach do jednej mam nadzieje że nowe się wam spodoba 
pozdro/ Kazia






























































wtorek, 8 października 2013

Hejka jestem Victoria ale mówią mi Kazia więc tak będę podpisywała się pod notkami. Blog będę prowadziła sama bo nie lubie gdy ktoś wcina się w moje historie. Nie moge stwierdzić co jaki czas będą się pojawiać rozdziały bo jak każdy wie jest szkoła i też nie zawsze jest wena ale podejrzewam że większych przerw niż tydzień nie będzie. Postanowiłam że opowiedanie będzie się ciągneło wokół Nialla którego kocham naj bardziej na świecie a więc mam nadzieje że będzie się podobało prosze też o jak najwięcej komentarzy bo naprawde motywują życzcie powodzenia. / Kazia :)