sobota, 12 października 2013
Rozdział 2
PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM
Siadłam do pianina i już miałam zacząć grać kiedy ktoś do mnie zadzwonił. Spojżałam na wyświetlacz mojego Iphona a na nim widniało zdjęcie Horana zdziwiłam się bo chłopcy przecież mieli mieć próbe ale nie rozmyślałam o tym tylko odebrałam telefon:
-Halo
-Cześć Bell, słuchaj wbijaj do nas na film bo odwołali nam próbe
- O super ale jeszcze zadzwonie do Izy bo chyba już wróciła to będę tak za pół godziny
- ok to do zoba
-cześć
zakończyłam rozmowe z Niallerem i zadzwoniłam do Lizy:
-siema Izy jeż w domu?
-tak już jestem a coś się stało?
-nie ale za pół godziny u chłopaków
-no ok
-to do zobaczenia
-pa
Po zakończonej rozmowie wzięłam plecak włożyłam do niego telefon,portfel,ubrania na jutro bo pewnie tam zanocuje jak zwykle gdy oglądamy filmy. Na miejsce dotarłam o czasie ale mósiałam jechać autobusem bo Luck pożyczył mój motor. Nie zadzwoniłam do drzwi tylko od razu weszłam zoaczyłam Harrego,Liama,Luisa i Zayna siedzących na kanapie przed telewizorem.
-Cześć chłopaki- powiedziałam do nich z uśmiechem
-O hej Bell- powiedział Liam a potem reszta
- A że tak spytam gdzie jest Niall?- powiedziałam siadając na fotelu obok kanapy
- Ty jak zwykle tylko o jednym. Jest w kuchni- powiedział z załamaną miną
- no tak a gdzie może być Naller- rzuciłam i skierowałam się w strone kuchni. Stanęłam w drzwiach opierając się o ich framure. Niall chyba mnie nie zauważył bo dalej kontynłował robienie kanapek. Przyglądałam mu się z zaciekawieniem ale z transu wyrwały mnie moje myśli że ja nie mogę go kochać przecież jesteśmy przyjaciółmi on przecież nic do mnie nie czuje.
-Hej Niall- powiedziałam do niego z uśmiechem a on wręcz podskoczył
- Boże, Bell nie strasz mnie tak chcesz żebym dostał zawału?
-Oj już nie przesadzaj. Co dziś oglądamy?- mówiłam lekko chichocząc
-Paranormal Activity
- o nie nie nie nie, nie chce horroru proszę- zrobiłam słodkie oczka
-nic z tego twoje piękne oczy nic tu nie zdziałają- uśmiechną się lekko
- no trudno- i wtedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi
- ja otworze to pewnie Izy- powiedziałąm szybko do Nialla i pobiegłam otworzyć drzwi nie myliłam się w nich stała Lizy
-cześć Izy- powiedziałam i rzuciłam się jej na szyje bo wkońcu nie widziałam jej cały miesiąc
- Hej Bell- odwzajemniła mój uścisk i weszła do środka
- Hejka Izy- mówili po kolei chłopcy i każdy ją przytulił
- Hej- odpowiedziała im wszystkim i pognaliśmy do salonu. Niestety nie zdążyłam i wszystkie miejsca były już zajęte,Harry,Liam,Luis,Zayna i Izy siedzieli na kanapie, a Niall na fotelu
-ej a ja gdzie?- zrobiłam obrażoną minę
- a ty siadaj Niallowi na kolanach- uśmiechną się chytrze Harry. A ja wzruszyłam ramionami i nie pytając się o zgode siadłam na kolanach Nialla i oparłam się o niego tak że głowe miałam na jego ramieniu
-uuuuuuu- zrobili wszyscy jednocześnie i patrzyli się na nas
- co wy się tak Ku**a gapicie włączać film- i w tym momencie wszyscy się odwrócili i Luis włączył film.
22.00*
W pewnej części filmu tak się przestraszyłam że schowałam głowe w szyje Nialla
- Widzę że się boisz choć do pokoju- powiedział do mnie szeptem a ja tylko kiwnęłam głową na zgode. Wzią mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju
- Dziękuje że mnie z tamnąt zabrałeś naprawde się przestraszyłam
- oki nie ma za co- uśmiechną się do mnie
- to ja może się położe- wtedy wyciągnęłam z szafy moją koszulke i krótkie spodenki bo mam tu kilka ubrań. Przebrałm się Niall już leżł w łóżku a ja położyłam się na kanapie obok przykryłam się kocem, ale nadal strasznie się bałam i w końcu nie wytrzymałam
-Niall proszę boje się mogę z tobą spać- powiedziałam przez łzy
-Nie płacz prosze, choć tu mała- wtedy wstałam z kanapy i podbiegłam do łóżka w którym leżał Horan. Wlazłam pod kołdre a on mnie przytulił po jakimś czasie nawet nie zauwarzyłam że zasnęłam. Rano obudził mnie Nialer
-Bell za godzine musimu być w szkole jak się czujesz?
-źle się czuje łep mi pęka więc chyba dziś nie idę
- No dobra zostanę z tobą
-Co? nie,nie musisz nie chcę żebyś prze ze mnie opuszczał lekcje- powiedziałam stanowczo
- oj weź przecież dopiero drugi dzień co ja mogę opuścić? A poza tym ktoś musi się tobą zająć-
uśmiechną się do mnie
-no ok jak chcesz
-Pójdę zrobię śniadanie. Co chcesz zjeść?- powiedział stojąc już w drzwiach
-Może jakieś kanapki- on kiwną głową na zgode chciał wyjść ale ja szybko zerwałam się z łóżka złapałam go za nadgarstek on się odwrócił a ja już nie mogłam dusić w sobie swoich uczuć i .....
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No dobra jest 2 trochę krótki ale pod wieczór będzie dłuższy. Ostatnio złapałm się za głowe patrząc na liczbę wyświetleń po trzech dniach ale jakoś nie chce mi się wieżyć że tyle osób czyta bo nie ma żadnych komentarzy więc robimy tak 1 kom= next
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twój blog jest naprawde bardzooooooooooooooooooooooo super musisz go prowadzić bo się załamię psyhicznie kc i twój blog <3
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuńboskie <3
OdpowiedzUsuń